SP nr 41 im.Romualda Traugutta w Bydgoszczy

12
        DZIENNIK
   
ELEKTRONICZNY

obiady menu baner

logo sus niebieskie male

projekt po co dlaczego jak

SOiT - logo1

erasmus baner 2018a

pko sko 950x200 male

 

 

 

PEDAGOG RADZI - UZALEŻNIENIE OD ALKOHOLU WPŁYWA NA CAŁĄ RODZINĘ (*)

 

 

Rodzina jest dla każdego człowieka bardzo ważna. Prawidłowo funkcjonująca rodzina daje nam możliwość wszechstronnego rozwoju, zaspokaja nasze potrzeby oraz stopniowo wprowadza      w świat wartości i norm społecznych. Identyfikując się z nią, człowiek współtworzy i przejmuje kultywowane w rodzinie poglądy, postawy, wzory zachowania i postępowania. To, czego uczymy się w rodzinie, pozostaje na całe życie.

Uważa się, że rodzina z problemem alkoholowym to taka, w której choćby jedna osoba pije w sposób przynoszący szkodę sobie i innym członkom rodziny. Wielu niepijących rodziców jest szczerze zaniepokojonych tym, co dzieje się z dziećmi wobec faktu nadmiernego picia przez współmałżonka oraz incydentów związanych z piciem alkoholu. Obawiają się obciążeń dziedzicznych, złego przykładu osoby pijącej czy wciągania dziecka w imprezy z alkoholem, Niektórzy są przerażeni możliwością niszczącego wpływu awantur rodzinnych lub rozbicia rodziny, inni zaś sądzą, że dzieci niczego nie dostrzegają. Wielu ze względu na dzieci rozpatruje po raz kolejny, czy będzie lepsze dla dziecka jeśli się zostawi alkoholika jego losowi wybierając rozwód, czy gdy wybierze się trwanie w rodzinie z konsekwencjami picia.

Część tych obaw ma realne uzasadnienie, część nie. Wbrew powszechnym przekonaniom dzieci z rodzin alkoholików nie muszą gorzej się uczyć (często są najlepszymi uczniami), nie muszą mieć mniejszych sukcesów zawodowych i ekonomicznych (wielu z nich naprawdę świetnie sobie radzi), nie muszą być wcale niepewne i wycofane (wielu z nich jest aktywnych i przebojowych, wcześnie wytrenowanych w zaradności i odpowiedzialności). Są jednak w tej sprawie teorie i prawdy na tyle ważne, że warto je poznać i uczynić przedmiotem głębszej refleksji.

Dzieci z rodzin o problemie alkoholowym przeżywają zdecydowanie więcej sytuacji trudnych związanych z zaburzonym poczuciem swojego bezpieczeństwa. Doświadczają więcej napięć, lęku, dezorientacji i samotności.

Trzeba wiedzieć, że alkoholizm dotyka nie tylko alkoholików. W rodzinie może być jeden alkoholik, ale wszyscy cierpią z powodu alkoholizmu. Żona alkoholika zazwyczaj myśli tylko o tym, jak powstrzymać męża od picia albo przynajmniej jak znieść jego nieobliczalne wyskoki. Czasami oboje rodzice udają, że wszystko jest w porządku. Oboje nie zaspokajają potrzeb emocjonalnych swoich dzieci. Oboje nieustannie są sfrustrowani – alkoholik nie może zapanować nad piciem, osoba współuzależniona nie potrafi zapanować nad alkoholikiem, a żadne z nich nie jest w stanie ustrzec dzieci od skutków tego nałogu. Współuzależniona żona rozpaczliwie usiłuje zmienić męża. Ponieważ go kocha, próbuje go postraszyć, ale on pije dalej. Zabiera mu trunki, lecz on kupuje następne. Chowa pieniądze, on pożycza od kolegi. Przypomina mu o miłości do rodziny, ale wszystko na próżno. Chcąc pomóc alkoholikowi, bliscy powinni najpierw zrozumieć, na czym polega jego nałóg. Muszą się dowiedzieć, dlaczego niektóre „rozwiązania” są z góry skazane na niepowodzenie, a które są naprawdę skuteczne.

Alkoholizm to coś więcej niż zwykłe pijaństwo. Jest przewlekłym schorzeniem wywołanym przez nadmierne picie, charakteryzującym się ciągłym myśleniem o alkoholu oraz utratą kontroli nad jego spożyciem. Chociaż większość ekspertów zgodnie twierdzi, iż alkoholizmu nie da się wyleczyć, można go utrzymać w ryzach przez dożywotnią abstynencję.

Pod pewnymi względami przypomina to sytuację chorego na cukrzycę. Chociaż nie zdoła się on wyleczyć, może współpracować z organizmem, wystrzegając się cukru. Podobnie alkoholik może zrezygnować z alkoholu. Łatwiej jednak powiedzieć niż zrobić. Alkoholik udaje, że wszystko jest w porządku, np. mówi: „nie jest ze mną jeszcze tak źle”, „piję przez rodzinę”, „kto by nie pił, gdyby miał takiego szefa?”. Jego argumentacja często jest tak przekonująca, że reszta rodziny również nie potrafi spojrzeć prawdzie w oczy. Dzieci wtedy myślą: „tatuś/mamusia musi się wieczorem trochę odprężyć”, „musi sobie wypić, bo nie może już słuchać tego zrzędzenia”. Pod żadnym pozorem nie chcą wyznać rodzinnego sekretu: ojciec/matka jest alkoholikiem. Tylko dzięki temu mogą jakoś ze sobą wytrzymać. Trzeba jasno powiedzieć, że każde dziecko rodzi się z pewnymi cechami i predyspozycjami, ale to środowisko rodzinne sprzyja bądź nie jego właściwemu i pełnemu rozwojowi. Jeśli chodzi o dzieci z rodzin z problemem alkoholowym można mówić o występowaniu różnego rodzaju urazów. Alkohol sprzyja występowaniu i wyostrza pewne traumatyczne zdarzenia. Dzieci bywają ofiarami i świadkami przemocy. Przeżywają strach, obawę o życie swoje lub swoich najbliższych. Przeżywają też bunt i nienawiść. Przerasta to często możliwości i odporność dzieci, które odcinają i wypierają trudne uczucia.

Doświadczenie dziecka w rodzinie alkoholowej to doświadczenie totalnego zagubienia i chaosu. Nigdy nie wiadomo na co można liczyć, ponieważ wszystko zależy od chwilowego nastroju. Cokolwiek nie zrobisz, zrobisz źle. Gdy coś zaboli, raz mama pocałuje, innym razem skrzyczy. Nikt nie zechce wysłuchać twoich trudności, bo wszyscy wiedzą lepiej za ciebie, co masz robić. Niektóre obietnice są owszem, spełniane, nie wiadomo tylko które, kiedy i dlaczego. Co do dorosłych, raz się kochają, raz nienawidzą. Rodzice są zagubieni, wyraźnie nie wiedzą, czego chcą. Tego rodzaju chaos sprawia, że dziecko odrywa się od rzeczywistości. Rzeczywistość staje się nieprzewidywalna i wówczas ucieka ono w muzykę, w marzenia czy fantazje. Poza tym stale musi pamiętać o zachowaniu tajemnicy rodzinnej, bo przecież „o tym” się nie mówi. W takiej rodzinie dzieciom nie wolno mówić źle o tacie czy mamie. Skoro nie można mówić źle o tacie (że właśnie się upił), jak pocieszyć matkę, która jest zrozpaczona? Nie mówić oznacza też zamknięcie się na tematy związane z rodziną wobec obcych. Dzieci milkną i chronią niby największy skarb tajemnicę rodzinną dotyczącą alkoholu i incydentów z tym związanych. Robią to ze wstydu, strachu i nadziei, że będzie lepiej. Takie dziecięce zaprzeczanie sprawia zaś, że dziecko czuje się bardzo samotne. Na zewnątrz niby wszystko jest w porządku, a wewnątrz płoną tłumione uczucia. Jeżeli emocje dzieci nie znajdują ujścia w słowach, mogą doprowadzić nawet do schorzeń somatycznych.

Dzieci w rodzinie z problemem alkoholowym często wcielają się w pewne role, które chociaż niewygodne pozwalają unikać kontaktu z bolesną rzeczywistością. Opisuje się często pięć obronnych wzorów funkcjonowania dzieci w rodzinie z problemem alkoholowym:

„Bohater rodzinny” - podpora rodziny. Pełni ją zwykle najstarsze dziecko. Jego zadaniem jest dostarczanie rodzinie poczucia wartości. Stąd nie sprawia żadnych kłopotów, dobrze się uczy, wykonuje część obowiązków pijącego rodzica. Jest nad wiek dorosłe oraz nadmiernie obowiązkowe i odpowiedzialne. Często zaniedbuje własne potrzeby. Dzieci te mają zwykle trudności z wypoczynkiem i odprężeniem się, czego następstwem mogą być schorzenia psychosomatyczne. W przyszłości również wybierają często zawody polegające na pomaganiu innym.


„Wspomagacz” - to dziecko przyjmujące postawę opiekuńczą wobec osoby pijącej. Jego głównym zadaniem jest chronić alkoholika przed przykrymi skutkami picia, przez co nieświadomie sprzyja rozwojowi choroby a nie otrzeźwieniu. To on wylewa alkohol do zlewu, albo przynosi go do domu, by alkoholik nie „dopił się” poza domem. Angażuje się w poszukiwanie powodów picia i środków, które sprawią, że alkoholik będzie pił mniej. Picie alkoholika angażuje naprawdę wiele jego energii życiowej. Nie pozwala sobie na "bycie obok", co wobec osoby uzależnionej byłoby konstruktywną wersją życia. Gdy dorośnie, prawdopodobnie zostanie żoną lub mężem osoby uzależnionej.

„Kozioł ofiarny” - rolę tę pełni na ogół dziecko nieco młodsze od "bohatera". Nie jest ono w stanie z nim konkurować, czuje się odsunięte i szuka wsparcia poza domem. Stwarza kłopoty w szkole i wiele problemów wychowawczych, bardzo często popada wcześnie w konflikty z prawem, niejednokrotnie uzależnia się od alkoholu lub narkotyków. Nierzadko dzieci te są pierwszymi członkami rodziny alkoholika zgłaszającymi się po pomoc. Często zapadają na schorzenia wymagające pomocy psychiatrycznej.

„Rodzinna maskotka” - jest w centrum uwagi i zainteresowania rodziny, aby przetrwać dostarcza jej tematów do zabawy i dba, aby jak najczęściej było w domu wesoło. Zawsze stara się, aby zwracano na nie uwagę. Ta cecha utrzymuje się na ogół w życiu dorosłym. Dzieci te charakteryzują się małą odpornością na stres, a stając przed trudnymi do rozwiązania problemami - nierzadko sięgają po alkohol lub narkotyki.

„Zagubione dziecko” - jest samotne i zamknięte w sobie. Przed chaosem i awanturami w domu ucieka w świat marzeń. Niewiele wymaga od rodziny i minimalnie korzysta z jej wsparcia. Ma trudności w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi. W dorosłym życiu nie potrafi mieć satysfakcjonujących związków uczuciowych. Często popada w różnego rodzaju uzależnienia.

Ponieważ życie jest o wiele bogatsze niż czysta teoria jedno dziecko może zachowywać się w różny sposób, w różnych fazach życia przyjmować kolejne, różne wzory. Dzieci wymagają opieki, troski i ciągłego zapewniania o miłości. W domu alkoholika często nie poświęca się im uwagi.
W niektórych wypadkach role zupełnie się zamieniają, a dzieci to nie dorośli i nie podołają ich obowiązkom. Czasami wyglądają i mówią jak dorośli, ale wewnątrz są małymi dziećmi, których potrzeby nigdy nie zostały zaspokojone i które ciągle mają uczucie głodu emocjonalnego.

Wielu niepijących rodziców w rodzinie, gdzie istnieje problem alkoholowy, najbardziej martwi się o przyszłość dziecka w sprawie używania lub nadużywania alkoholu. Z rodzin alkoholowych wyrastają jednak zarówno ludzie pijący towarzysko, jak i pijący w sposób uzależniony, a także zrażeni do alkoholu abstynenci. Dorastający młody człowiek, który eksperymentuje z alkoholem powinien być traktowany normalnie, to znaczy ani z nadmiarem reakcji lękowej, ani w sposób "pełen zrozumienia" wynikający z postawy współuzależnienia. Jeśli matce najbardziej ze wszystkiego w życiu zależy na tym, by syn nie wypił ani jednego piwa - to on będzie robił jej na przekór. Toteż jak w wielu innych sprawach w wychowaniu, przydatna jest tu rozwaga i wyczucie, oraz dojrzały, spokojny zakaz picia przed osiągnięciem pełnoletności.

W rodzinach, w których o alkoholu i trudnościach z nim związanych mówi się jawnie, nie ma fałszywej zmowy milczenia, zdecydowanie mniej dzieci "dziedziczy" alkoholizm. Są to rodziny, w których obok osoby uzależnionej funkcjonują w miarę zdrowo inni ludzie mogący dać oparcie, prawdę i porządek. Nie ulega wątpliwości, że najbardziej poszkodowane w rodzinach z problemem alkoholowym są dzieci. Sytuacja panująca w dysfunkcjonalnej rodzinie zmusza je do odgrywania różnych ról. Są to różne sposoby reagowania na świat, które wynikają z postaw obronnych wobec zagrożeń, jakie stwarza patologiczna rodzina z problemem alkoholowym. Brak ciepła emocjonalnego i wsparcia poważnie utrudniają właściwe ukształtowanie się u dziecka poczucia własnej wartości. Bardzo często żyje ono w przekonaniu, że do picia i awantur w rodzinie dochodzi z jego winy. Obwinianie siebie daje im złudzenie panowania nad sytuacją.

W rzeczywistości żadne dziecko – ani żaden dorosły – nie może nikogo wpędzić w nałóg, powstrzymać od picia ani wyleczyć z alkoholizmu.

 

(*) Opracowanie: pedagog szkolny SP 41 na podstawie materiałów Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz innych materiałów dostępnych w Internecie.